Hotel San Antonio na Santorini to niewątpliwie miejsce dla miłośników luksusu i niebanalnych rozwiązań. Cały kompleks wydrążony jest w skale. Wchodzi się doń z jednej strony góry, a wychodzi z drugiej. Atmosfera jednak jest niezwykle przyjazna, niemalże domowa - pracownicy są jak duchy - wszyscy w bieli, niemal niewidoczni, jednak zawsze obecni, gdy goście hotelowi ich potrzebują. To, co pamiętam do dziś to przede wszystkim pyszne śniadania, zapachy unoszące się w każdym miejscu, kapliczka z palącymi się świecami oraz cudowny neverending pool z widokiem zapierającym dech piersiach...
A tak wygląda sam hotel, z zewnątrz:
I w środku:
Przed wejściem do hotelu można było podziwiać piękne zachody słońca (każdego dnia inne):
Genialne miejsce na wypoczynek. Świetne zdjęcia.
OdpowiedzUsuń