czwartek, 15 listopada 2018

Jak zwiedzać Grecję? Krótka podróż do Aten i na Santorini

Mając zamiar zwiedzić którąkolwiek z greckich wysp, najprawdopodobniej najpierw znajdziecie się w Atenach (chyba że lecicie na wakacje z biurem podróży - wtedy samolot charterowy zabierze Was od razu na miejsce przeznaczenia, a bus dowiezie pod sam hotel). Jeśli jednak drzemie w Was ten podróżniczy bakcyl, to warto wybrać się na zwiedzanie Grecji, które sami sobie zorganizujecie. Bilety poza sezonem wakacyjnym, kupowane z kilkutygodniowym wyprzedzeniem, są naprawdę tanie (ok 200-600 zł w obie strony), a komunikacja lotnicza między kontynentem a wyspami jest jeszcze tańsza. Pierwszą dobę po przylocie spędziłam w hotelu Sofitel na lotnisku (fantastyczny!), a następną w jakimś małym, przytulnym hotelu położonym w dzielnicy willowej nad samym morzem(niestety nazwa na hotelu była jedynie w języku greckim, więc nawet nie mam jak jej wyszukać).
Głównym miejscem mojej wyprawy była wyspa Santorini, jednak stolicy odpuszczać też nie chciałam. Na zwiedzanie Aten wystarczyły tylko dwa dni - oczywiście pozostał pewien niedosyt, ale zawsze chciałam zobaczyć tę ziemię, po której stąpali Sokrates, Platon czy Epikur.
Zdjęcia w większości mówią same za siebie, nadmienię tylko, że niestety w kilku kluczowych momentach padła mi bateria i zabraknie tu fotek np. z Akropolu. Zapraszam więc do krótkiego zwiedzania Grecji...



Widok z tarasu hotelu w Atenach - duże pokoje, jako goście sami Grecy, pięknie położony...

W tym hotelu też odkryłam, jakie cudne zdjęcia wychodzą, gdy zewnątrz, przy zamkniętym oknie, robi się zdjęcia lustra, które znajduje się w pokoju!

Sam hotel i okoliczny bulwar nadmorski...


A co na samym Santorini? Zaczęłam od tamtejszych muzeów i uważam, że naprawdę warto!


Potem koniecznie trzeba rozejrzeć się po samej wyspie, na której najważniejszymi ośrodkami są dwa miasta - Fira oraz Oia. Niektóre widoki zapierają dech w piersiach, inne kojarzą się z pocztówkami, ale nie brak też zaskakująco zaniedbanych miejsc...


Bardzo spodobały mi się wejścia do banków czy tutejszych kawiarni i małych hoteli w formie bramy





Tak wyglądają knajpki, restauracje i tarasy widokowe:

Na Santorini wszędzie można obcować ze sztuką. Począwszy od licznych galerii i muzeów, po uliczne wystawy i sklepiki z lokalnym rękodziełem, aż po przypadkowe miejsca, w których piękne rzeźby stoją obok ulicznych pachołków...




A samym Grekom Santorini najbardziej kojarzy się z osiołkami oraz czarną plażą (tu piasek naprawdę jest czarny!)


Na pewno warto spróbować tu lokalnej kuchni - przede wszystkim owoców morza, które naprawdę kilka godzin wcześniej zostały wyjęte z morza oraz lokalnego deseru - gęstego jogurtu z bakaliami lub owocami i miodem o lekko anyżkowym smaku.

2 komentarze:

NOCNA PIĘLĘGNACJA

Wieczorna pielęgnacja wydaje mi się przyjemniejsza niż poranna ze względu na brak pośpiechu i spokój, który jej towarzyszy.  Pokażę Wam k...