wtorek, 5 marca 2019

Weekend na Litwie. Druskienniki - co robić, gdzie zjeść, gdzie spać?

Raz na jakiś czas jadę na weekend do Druskiennik - najbardziej znanego uzdrowiska na Litwie. Czasem mam wrażenie, że wraz ze mną jest tam pół Polski, ponieważ co druga rejestracja przed hotelem ma tablicę rejestracyjną ze znaczkiem PL. Plus jest taki, że Litwini przestali być obrażeni na Polaków i teraz standardem jest już polskie menu w restauracji czy obsługa hotelu mówiąca w naszym języku (a jeszcze 10 lat temu zupełnie tak nie było, jedynym "uznawanym" językiem obcym był rosyjski, po angielsku mówili raczej kiepsko). W tym poście zrelacjonuję jeden z zimowych wypadów.
Te najbardziej udane wyjazdy zawsze zaczynały się śniadaniem na słodko w kafejce Boulangerie - naprawdę niezłe makaroniki, które biorę też na wynos, świetna kawa i wypieki, jakie tylko moglibyście sobie wymyślić.

W Druskiennikach raczej nie będziecie się nudzić. Jeśli nie macie ochoty na pływanie, to możecie poszaleć na desce lub nartach. Snow Arena jest położona ok. 3 km od centrum Druskiennik. Wjedziecie tam kolejką spod Aquaparku lub dojedziecie własnym samochodem... i nigdy nie będzie problemu z zaparkowaniem, ponieważ miejsc postojowych po prostu nigdy tam nie brakuje. Jeśli ktoś z rodziny nie ma ochoty na białe szaleństwo, to może sobie posiedzieć w Aero Gallery - ulokowanej na ostatnim piętrze restauracji. Latem otwarty jest taras, z którego rozpościera się cudowny widok na panoramę całego miasta. 

Mekką wszystkich wczasowiczów jest jednak słynny park wodny - ze strefą saun i barem tylko dla dorosłych, ogólnodostępną strefą z wavepool'em, zjeżdżalniami, kilkoma jacuzzi i saunami oraz strefami zabaw dla dzieci. Jeśli chcecie zostać na dłużej warto zatrzymać się w jednym z hoteli (Flores lub Aqua - poświęcę im jednak odrębny wpis). Restauracja znajdująca przy recepcji jest jedną z moich ulubionych w całym mieście - i wcale nie najdroższą (ok. 10-15 euro zapłacicie za sporą kolację z deserem i czymś do picia dla jednej osoby). Mają też przepyszne ciasta, ciastka i desery w zaskakująco niskich cenach (od 1 do 3 euro za sztukę - co najmniej 2-3 razy taniej niż w Polsce).
Jeśli jednak chcecie spróbować tradycyjnej litewskiej kuchni warto wybrać się do Forto Dvaras - miejsca czystego, klimatycznego, z którego rozpościera się piękny widok na tutejsze jezioro. Każda część restauracji poświęcona jest innemu regionowi Litwy, a kelnerki ubrane są w stroje ludowe. Bliny, cepeliny, kiszka: to przede wszystkim dla tych przysmaków warto tam zajechać.
Widok z wejścia do restauracji. A jeśli uda Wam się zaparkować samochód gdzieś w pobliżu, to warto uczynić sobie z tego miejsca bazę wypadową na wszelkiego rodzaju spacery po okolicy. 

Prawie za każdym razem zatrzymuję się w innym hotelu. Tym razem był to hotel GODA. Położony obok sklepu Maxima, ale nie w samym centrum (co ma swoje plusy i minusy). Pokoje urządzone w dość surowym skandynawskim klimacie, są jednak przestronne i komfortowe.  Łazienka przyzwoita, choć do luksusu jest jej daleko. Dużym plusem jest strefa spa znajdująca się na ostatnim piętrze. Mocno podgrzewane i oświetlone jacuzzi położone jest na zewnątrz - na dachu i robi wrażenie - szczególnie zimą, przy minusowej temperaturze, gdy pada śnieg. Wcześniej można się porządnie rozgrzać w jednej z dwóch saun lub skorzystać z minisiłowni. Kilka zdjęć z tegoż hotelu:


12 komentarzy:

  1. muszę się tam wybrać:D bardzo mnie korci Litwa do zwiedzania i do sprawdzenia ichniejszej kuchni xd obserwuję z miłą chęcią i zapraszam serdecznie do siebie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, ale smakowitości, dobrze, że jestem po kolacji:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy nie byłam u sąsiadów, pewnie kiedyś wszystko przede mną ;) Ciastka zjadłabym wszystkie, ale bardziej mnie interesuje "pieczywo" przy miseczkach na desce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Również nigdy nie byłam na Litwie- ale coraz bardziej mnie korci aby tam lecieć..
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Everything looks so delicious!
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  6. Now my month is watering! Everything looks so yummy!
    xx from Bavaria/Germany, Rena
    www.dressedwithsoul.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny wyjazd, pyszne jedzonko. Nigdy nie myślałam o wyjeździe w tamte strony, ale może ...

    OdpowiedzUsuń
  8. Akurat w tamtych rejonach jeszcze nie byłam ale chętnie się wybiorę w przyszłości:) Buziaczki:*

    OdpowiedzUsuń
  9. Można dostrzec, że wy6jazd bardzo się udał a i jedzonko musiało być przepyszne. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

NOCNA PIĘLĘGNACJA

Wieczorna pielęgnacja wydaje mi się przyjemniejsza niż poranna ze względu na brak pośpiechu i spokój, który jej towarzyszy.  Pokażę Wam k...